8 maja obchodzimy 79 rocznicę zakończenia II wojny światowej i Narodowy Dzień Zwycięstwa. Święto to zostało ustanowione przez Sejm RP w 2015 r. dla upamiętnienia zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.

8 maja 1945 r. wszedł w życie podpisany dzień wcześniej akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy Niemieckiej, co oznaczało oficjalny koniec wojny w Europie, ale nadal toczyły się walki na Dalekim Wschodzie. Największy konflikt zbrojny w dziejach ludzkości zakończył się dopiero 2 września1945 r., po podpisaniu bezwarunkowej kapitulacji przez Japonię. Wojna trwała 6 lat i pochłonęła 5 razy więcej ofiar niż I wojna światowa. Według różnych szacunków śmierć poniosło od 50 do 60 mln ludzi: poległych, zamordowanych i zmarłych. Polska straciła ponad 6 mln obywateli, w tym około 3 mln pochodzenia żydowskiego. Straty te ujęte procentowo w stosunku do liczby ludności, były największe na świecie. Dla państw Europy Środkowo – Wschodniej klęska hitlerowskich Niemiec nie oznaczała jednak odzyskania pełnej wolności. W wyniku ustaleń między zachodnimi aliantami, a Józefem Stalinem Europa Środkowo – Wschodnia stała się strefą wpływów sowieckich. Władze powołanego we wrześniu 1945 r. zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” stwierdziły: ”w położeniu naszym zaszła zmiana okupanta i okoliczności, ale walka nasza nie ustała i nie ustanie tak długo, dopóki kresu jej nie uwieńczy ostateczne, całkowite zwycięstwo”. To marzenie ziściło się w pełni dopiero w roku 1989 wraz z upadkiem komunizmu w Europie i rozpadem całego bloku wschodniego.

Dzisiaj, świętując rocznicę zakończenia II wojny światowej, składamy hołd wszystkim ofiarom tego krwawego konfliktu. Spoglądając w przeszłość uczymy się doceniać teraźniejszość, dlatego  budowanie pokoju, bezpieczeństwa i demokracji jest naszym wspólnym obowiązkiem. W obliczu przedłużającej się wojny w Ukrainie widzimy jak ważna jest międzynarodowa solidarność i zdecydowane działania, aby przeciwstawić się nieuzasadnionej agresji i aby słowa „nigdy więcej wojny” oznaczały pokój dla wszystkich narodów.

Foto.: Kancelaria Sejmu/Paweł Kula